środa, 30 września 2009

korporacja mediatorów

Dziś z Magdą Abramowicz z Wrocławia utworzyliśmy forum: KORPORACJA MEDIATORÓW.
Zajszyj koniecznie :):

http://groups.google.pl/group/korporacja-mediatorow?hl=pl

środa z nowymi pomysłami

Mój dobry przyjaciel sprzed lata (i nadal wierny Druh) znów natchnął mnie pomysłami.
Dziś trochę skarcił i trochę podłechtał moją próżność, a potem powstał pomysł.
Może to wreszcie jakaś silna ścieżka do przodu?

Dużo dziś tajemnic, które chcę przełożyć na plan.

Jeszcze do końca roku intensywnie popracuję, żeby utrwalić dobre efekty 14 lat kształcenia mediatorów.
Czeka mnie wielkie listopadowe wyzwanie I Krajowego Kongresu Mediatorów w Krakowie i Zakopanem.

Ale wcześniej znów 1 listopada odwiedzę grób Ojca w pięknych Biskupicach.
Tak bardzo potzebuję tej refleksji i mądrej rady.
W zeszłym roku Ojciec miał rację.

środa, 23 września 2009

urodzinowe zdrowie

Ruszył Tydzień Mediacji i Negocjacji w Szczecinie. Od poniedziałku każde spotkanie obfituje w bardzo miłe niespodzianki. Pojawiło się kilku cennych przyjaciół z dawnych lat romantycznego tworzenia Krajowego Stowarzyszenia Mediatorow: lucyna, Sławek, Marzena... Ogromniemiłe są te wszystkie wspominki

A wczoraj wypiliśmy po lampce wina z Ewą i Wojtkiem Klukowskim oraz Teresą Siudyło, której należą się wielkie honory za zorganizowanie Tygodnia Mediacji. A lampka była za moje urodzinowe zdrowie :)

poniedziałek, 14 września 2009

Książe Miluski

Odkryłem dziś kuriozalny wizerunek Sławka Miluskiego (który w 2006 roku chciał wkręcić się w środowisko mediatorów) i śmieję się w duszy, bo takich rzeczy naprawdę chyba dotąd jeszcze nie widziałem.

Może nie warto komentować, bo wystarczą fakty.
Sprawa dotyczy byłego dyrektora Zespołu Szkół w Dębnicy Kaszubskiej, który sam sobie strzelił w kolano. Po wyroku w sprawie karnej z 20 sierpnia 2009 roku poszedł do dziennikarzy "Głosu Pomorza" i "Dziennika Bałtyckiego", a potem pojawiły się 203 wpisy na forum, które redakcja musiała wreszcie zablokować.

I tak dzielny Dyrektor Sławowmir Miluski 1 września 2009 roku przestał być dyrektorem
Przyznaję, że zaskoczyło mnie to mocno. Oto człowiek "nieposzlakowanej" reputacji :)
http://forum.gp24.pl/Debnica-Kaszubska-Nauczyciele-z-gimnazjum-chca-powrotu-Slawomira-Miluskiego-t25152.html

Komentarz jest zbyteczny.

http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090821/POWIATSLUPSKI/722740921

środa, 26 sierpnia 2009

włoskie rozmówki

Mam czujnego i serdecznego obserwatora moich ścieżek. Rozmawiamy sobie co kilka tygodni z Andrzejem i wciąż jest inaczej. I ja i Andrzej "donosimy" sobie nazwajem o nowych odkryciach ciekawych spraw, o książkach, o ważnych decyzjach.

Jak prosta jest droga sympatii miedzy ludźmi. To tak bardzo umacnia :)

Ostatnia rozmowa telefoniczna z Andrzejem była z włoskiej plaży - tzn. Andrzej tam wypoczywał. A ja :) ... żmudnie i do przodu.

Zbliża się nowy rok szkolny. Nowosci dla moich dzieci.

dzień mediacyjny

To już standard i codzienność. Sam nie wiem, czy cieszyć się tym czy smucić. Mediacje stały się powszednio ciekawym zajęciem.
Powszednim, bo chyba już każdy dzieńnaznacza się ludzkimi losami tych, którzy poszukują drogi do porozumienia. Ogrodowa w Warszawie i Kielecka w Krakowie kipią ludzkimi myślami i poszukiwaniem ścieżek porozumienia.

Jednak najciekawszy jest jednak ten wymiar spotkań. Każde spotkanie - z człowiekiem, z parą ludzi których łączyły dotychczas codzienne sprawy, z grupą ludzi którzy tkwią w konflikcie - są ciekawym życiowym doświadczeniem. Łagodnieje i wzbogaca się życie.

Te spotkania to prawdziwy wymiar spokoju i cierpliwego dążenia do finalnego "tak" - do uśmiechu i radości porozumienia.

Ten wpis jest dlatego, że gdy sumuję sobie dzień, to okazuje się, że były dziś osoby z Warszawy, Krakowa, Poznania - odległych dużych miast. Mieszały się rzeczywistości prezesów firm, adwokatów, ekspertów i ludzi których łączy troska o dzieci.

Po takich rozmowach zostaje potem tak wiele radości i satysfakcji ze zmęczenia.

poniedziałek, 27 lipca 2009

Lech Jekiełek

Ma być sztambuch, niech więc zbiera wspomnienia.

Pod wplywem Andrzeja, który pisze do mnie dosc często, a czasami nawet urządzamy sobie nocne pogawędki telefoniczne (ostatnia stałem na wysokim nocnym balkonie w Gdańsku na Przymorzu), postanowilem zebrać lipiec, który własnie się kończy.

Stąd chyba powinienem jednak zacząć od najbardziej poruszającej dla mnie sprawy mierci Lecha Jekiełka.

Poznalismy się w 2005 roku i nasze scieżki początkowo szły razem a potem równolegle w kontekstach mediacji.

To co chcialbym by pozostalo wspomnieniem, to wielka potrzeba czlowieka by znajdować przyjaciól i życzliwych sobie ludzi, wyznaczanie celów opartych na silnej motywacji dzialania.

Co nas gubi w tym wszystkim? Choroba, gąszcz poplątanych mysli i dylemat, jak odróżnić przyjaciół od wrogów. Będąc w swiecie tak poukladanych spraw, czyhają na nas różne trudnoci i okazuje się, że im wyżej szuka się spełnienia tym więcej trzeba wykazywać determinacji i sily działania.

Składam hołd i wyraz największego szacunku do zmarlego Lecha i wszystkich jego bliskich.

Zawsze staralem się oddzielać ludzi od problemów, dlatego z prawdziwym przekonaniem żegnam z czcią Człowieka, z którym wymienilismy w Opolu wiele cieplych slow, a potem wiele cierpkich po za Opolem. Żaluje, że nie bylo nam dane stanąc przed sobą, popatrzeć sobie w oczy, wyjasnic zdarzeń z ostatnich dwóch lat.

Wiem że zbyt dużo patosu w moich słowach, ale nie mogę go uniknąć szukając pożegnania.

Żegnam Człowieka pełnego wiary.

Podkarpackie inspiracje

Mój dobry Szanowny Kolega z Podkarpacia wydal mi polecenie bym pisal przynajmniej raz w miesiącu. Stosuję się a jakże :)

Co do Podkarpacia, to mam wiele dobrych wspomnień z Bielska-Białej. Tam organizowaliy na początku mojej Fundacji "Dziecięce Listy do Swiata" filię, która teraz pracuje jako Fundacja "Dziecięce Marzenia". Ciekawe jakie są losy tej Fundacji, bo wiem że przechodziła trochę turbulencji - jak większoć na tym rynku filantropii

Bielsko-Biała zachwyca mnie dlatego, że większą częsć miasta zajmują góry :) - wyciąg na Szyndzielnię. To niezwykłe wrażaenie - mieć swiadomosć, że będąc wysoko w górach jest się jednoczesnie w miescie, które zresztą jest równie urokliwie ukształtowane wsród kamienic.

Pamiętaj dobrze Arka, który od czasu gdy się poznalismy okraszał swoimi występami kolejne festiwale "Bagatelka". Arek był z nami również w Haarlem w Holandii. Ale to już osobna dobra historia z dziejów Fundacji

niedziela, 12 lipca 2009

moja nowa mediacyjna wizytówka

http://www.youtube.com/watch?v=_IBH3piC-_8

sam się dziwie, że jestem taki smutny i powazny na tym filmiku :))

Kraków

Jestem w Krakowie. Poranna podróż Intercity z Warszawy do Krakowa znów zaowocowała małym filmikiem o mediacjach :). Przygotowuję filmowo-papierową publikację dla zawodowych mediatorów. To bardzo ciekawe wyzwanie.

A Kraków jest słoneczny.
Moje miejsce na ziemi przywitało mnie pogodnie i z tęsknotą :). Dobrze nam z sobą.

poniedziałek, 6 lipca 2009

Harcerskie wspomnienia

Dzis rozpoczęlismy w Warszawie Szkołę Mediacji. To już 71 edycja. Aż się wierzyć nie chce, że tyle od 2002 roku się wydarzyło,

Ale tym razem wspominam harcerskie czasy :)))

Tydzień temu spotkalismy się w Trojanowicach w grupie ponad 20 instruktorów harcerskich jeszcze sprzed 20 lat. A wspominki .... dla ciekawych umiesciłem na filmikach :)

2009 06 27 Spotkanie TS Trojanowice:
http://www.youtube.com/watch?v=nakTQG59wkg
http://www.youtube.com/watch?v=BWFkZ1TdFh8
http://www.youtube.com/watch?v=j-nKMJ9uw5k
http://www.youtube.com/watch?v=xVp00sZORkQ
http://www.youtube.com/watch?v=DzYHjH5LkZY
http://www.youtube.com/watch?v=vSM0DQZcC_U
http://www.youtube.com/watch?v=UiEk8PBvOUM
http://www.youtube.com/watch?v=AETUBqC3s78
http://www.youtube.com/watch?v=y1-xTPIWhA4
http://www.youtube.com/watch?v=S5D9HnDDr74

i jeszcze:
zuchy :))): http://www.youtube.com/watch?v=slXdm4mXdS0
Bieszczady: http://www.youtube.com/watch?v=F33CszZ1evs
i anegdoty: http://www.youtube.com/watch?v=NGPFdK63fP4

niedziela, 5 lipca 2009

Jeszcze w Gdańsku, ale już Intercity do Warszawy

W sobotnie przedpołudnie (4 lipca) miałem wreszcie chwilę wyłącznie dla siebie. Oglądałem "falowce" z okna mieszkania przy Piastowskiej w Gdańsku.

Po południu z Bosmanem i Michałem ruszylismy do Gdańska - dla mnie spacer po Gdańsku był sentymentalnym wspomnieniem minionych lat - Michał nauczył się jeździć na rozwerze własnie na Długim Targu i Wyspie Spichrzów :))) Cudne czasy.

Popołudniowy pociąg do Warszawy spóźnił się 50 minut. Ale to nic wobec faktu, że następny miał już w plecy 100 minut :))) PKP

Zlot Żaglowców w Gdyni

Po szczecińskim spotkaniu miałem iscie morsko-bosmański czas :).

Razem z warszawskim "Bosmanem" powędrowalismy do Gdyni na Zlot Żaglowców i tam przez kolejne trzy dni (2-4 lipca) wędrowalismy między żaglowcami z moim synem Michałem, który przypłynął na Zlot ze Szczecina z załogą krakowskiego Szkwału na "Guscie".

Każdy dzień był perełką.

Już 2 lipca zdążylismy odwiedzić Dar Pomorza i Dar Młodzieży, by ostatecznie zagoscić na Przymorzu u Andrzeja Starca.

3 lipca była parada załóg. W tym samym dniu w gdańskim Żaku brała slub nasza Pani Sędzia Lucyna Suwińska - która współtworzyła Krajowe Stowarzyszenie mediatorów w czerwcu 2006 roku. ja z kolei zrobiłem sobie wycieczkę na Kępę Redłowską i pospałem chwilę na ławce przy gdyńskiej promenadzie.

Wieczorem pojechalismy znów na Przymorze. Nocną porą powędrowałem jeszcze z Michałem do Sopotu. Odwiedzilismy niemiertelnego McDonald'sa i dotarlismy na molo... nocne kino: "Pulp Fiction", nocne zdjęcia i nocne rozmowy ojca z synem :))) - lubię taki czas. Po północy Michał poszedł plażą do Gdyni, a ja do Gdańska.

Stowarzyszenie Mediatorów Polskich

Ostatni pełny tydzień spędziłem niemalże nad morzem. Niemalże, bo trudno Szczecin potraktować nadmorsko, choć ta droga od Wałów Chrobrego wciąga :)

30 czerwca, a potem 1 i 2 lipca mielismy bardzo owocne spotkanie Stowarzyszenia Mediatorów Polskich w Szczecinie. Cały cykl spotkań mediatorów w Domu Marynarza i bardzo owocna praca - nad standardami pracy mediatorów sądowych, w tym nad rozliczeniami kosztów mediacji.

Odwiedził nas też Wojtek Klukowski z Ewą na miłego srodowej kolacji przy ul. Obłoków (bardzo mi się podobają nazwy ulic na tej szczecińskiej Gubałówce :)

Mielismy też grill, gdzie Bosman (nasz warszawski mediator) relacjonował spotkanie z Panią Sędzią Sądu Najwyższego Katarzyną Gonerą, które odbyło się 26 czerwca w Warszawie w naszym Centrum Mediacji przy Ogrodowej.

Dotychczas nie wiedziałem, że Bosman ma takie talenty analityczne :))).

Po tym trzy dniowym spotkaniu w Szczecinie, wiem już na pewno, że zarówno uda się uratować Krajowe Stowarzyszenie Mediatorów, jak i Stowarzyszenie Mediatorów Polskich nabierze kolorytu.

Dziękuję Irku, dziękuję Tereso za goscinę dla naszych mediatorów i za całe przygotowania. Kawał dobrej roboty

piątek, 26 czerwca 2009

w drodze do Krakowa

Czy cień ma kolor? Czy cień jest czarny, czy bezbarwy? ... czy jest jak chwila między deszczem a słońcem?

Nie wiem jaki jest.

spotkanie przed latem

Dzis kolejne zwieńczenie kolejnych miesięcy prac. Znowu mediacje i mediacje. A jednak to lubię, szczególnie gdy patrzę w oczy przyjaciól, którzy z tak dużym zaangażowaniem wlączają się w kolejne inicjatyw.

Dzis odbylismy w naszym warszawskim centrum mediacji cenne spotkanie z Sędzią Sądu Najwyższego Katarzyną Gonerą. To pasjonujące, jak ludzie potrafią w sobie lączyć pasję, precyzję prawną i przychylnosc/sympatię dla ludzi.

Dobry i pracowity warszawski dzień

sobota, 30 maja 2009

Krajowa Kampania Mediacyjna "Pogódźmy się na Święta"

rozmowa o Kampanii "Pogódźmy się na Święta", która powstała jesienią 2007 roku:
www.youtube.com/watch?v=k7p1Y8ZwBBE

Temida

Fundacja Helsińska to dla mnie niezmienna wielka inspiracja do działania :). Tak jest od 1996 roku kiedy skończyłem Szkołę Praw Człowieka. Wtedy zaczynałem zawodową ścieżkę z mediacjami dzięki Billowi Lincolnowi oraz Eli i Zbyszkowi Czwartoszom.

Wczoraj na konferencji na Zielnej w Warszawie nt dostępu do informacji i komunikacji sądów z obywatelami odbyłem dwie ważne rozmowy - z dyrektorką Deparatamentu Sądów Powszechnych Ministerstwa Sprawiedliwości i Sędzią Sądu Najwyższego Katarzyną Gonera.

Wypracowane pomysły, to efekt jeszcze wcześniejszych spotkań w gronie mediatorów - efekt inicjatywy powołania Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Zawodowych Mediatorów, wreszcie cennej konferencji zorganizowanej przez Milenę Butwiłowską-Bołtruczuk. Te dwie sprawy mają silny związek z Białymstokiem.

Na dziś mamy wyjaśnione sprawy wynagradzania mediatorów.

piątek, 29 maja 2009

Drzewo - majestat życia

Drzewo to symbol majestatu. A moje drzewo to drzewo moich przyjaciół, i oby było ich jak najwięcej! - zielonych silnych drzew i mądrych roztropnych, wiernych przyjaciół.